Menu
10.08.09
Projekt i realizacja: Ane-Mon
 

 

Homeopatyczne leczenie nosówki psów
 

Jako lekarz wolnopraktykujący, od paru lat zajmujący się leczeniem zwierząt za pomocą leków homeopatycznych, chciałbym podzielić się swoimi spostrzeżeniami,
które dotyczą leczenia dość często spotykanej choroby psów, a mianowicie NOSÓWKI PSÓW (Febris catarrhalis et nervosa canum, ang. Canine Distemper).
Ściślej rzecz biorąc, jej postaci nerwowej najbardziej kłopotliwej i często kończącej się zejściem lub eutanazją pacjenta.
Choroba ta występuje najczęściej w chłodnych i wilgotnych porach roku.
Jej postać nerwowa przebiega ze zwiększoną pobudliwością układu nerwowego. Charakterystyczny jest dziki wzrok, skłonność do kąsania, zaburzenia ilościowe
i jakościowe świadomości, drgawki obejmujące różne części głowy lub kończyn. Pojawiające się skurcze wszystkich mięśni wyrażają się albo ciągłym drżeniem albo okresowymi napadami padaczkowymi, podczas których może występować obfite ślinienie i kłapanie żuchwą. Często między napadami zwierzę zachowuje się normalnie,
lecz po pewnym czasie dochodzi do niezborności ruchowej, niedowładów i porażeń najczęściej kończyn tylnych. Taki jest, mniej więcej, przebieg nerwowej postaci nosówki u przeciętnego psa.
Pies, który do mnie trafił, miał ok. 5 miesięcy, nie był do tej pory szczepiony przeciw nosówce. Przez dwa poprzedzające wizytę dni wykazywał zmniejszony apetyt, obniżenie nastroju i niechęć do zabawy. W przeddzień miał lekką biegunkę, drgawki i zaburzenia koordynacji ruchowej.

    Podczas badania stwierdziłem:

temperaturę 38 C, drżenia i mioklonie, szczególnie w zakresie kończyn tylnych, powiększenie migdałków podniebiennych, wychudzenie i osłabienie. Skurcze oraz niezborność nasilały się po iniekcji, Pies zdawał się poszukiwać spokojnego i ciepłego legowiska, po ułożeniu się w którym doznawał widocznej poprawy. Zwierzę miało rozszerzone źrenice, brzuch lekko podkasany.

            LEKI, KTÓRE WYŁONIŁY SIĘ  Z REPERTORYZACJI:

Hyoscyamus

- paraliż następujący po drgawkach,
- bladość,
- długie okresy wyczerpania graniczącego z utratą świadomości,
- tiki.

Gelsemium

- wyniszczenie,
- drżenie,
- kurcze,
- zaburzenia koordynacji,
- zaburzenia ze strony błon śluzowych przewodu pokarmowego i oddechowego,
- ociężałość,
- pogorszenie w cieple,
- brak pragnienia.

Stramonium

- drgawki, ale wysoka gorączka,
- pogorszenie w ciemności.

Belladona
- drgawki z gorączką,
- zaczerwienienia,
- okresy podniecenia, długie,
- poprawa w ciemności.

Cicuta virosa

- drgawki przy dotyku,
- pogorszenie pod wpływem dymu z papierosów,
- poprawa w cieple i pod wpływem jedzenia,
- allotrophagia (pica),
- napad epileptyczny często poprzedza napad ze strony układu pokarmowego,
- skurcze przypominające napad „grand mal”,
(padaczka, jakby z tężcem, z nietrzymaniem moczu).

Cuprum

- drgawki zaczynające się od kończyn,
- tiki,
- pogorszenie w nocy, poprawa po wypiciu niewielkiej ilości zimnej wody,
- zasinienia w obrębie pyska.

Nux vomica

- drgawki jak Cicuta, ale między atakami chory jest drażliwy i nieprzyjemny,
- wrażliwość na zimno,
- dolegliwości ze strony układu pokarmowego.

Conium

- porażenie postępujące od dołu do górnych partii ciała
(może występować, lecz nie musi),
- drgawki częściej dotyczą starszych osobników,
- światłowstręt,
- zawroty głowy.

Agaricus muscarius

- drgawki podobne do tężcowych,
- tiki,
- bezwład i porażenie kończyn dolnych,
- poprawa w cieple, spokoju i przy powolnym ruchu,
- zarzucanie głowy do tyłu,
- migdałki powiększone do stwardnienia włącznie,
- duży apetyt między napadami,
- silne pragnienie,
- drżenie i niezborność ruchowa,
- skurcz przełyku.

Lekiem, na który się zdecydowałem, był Agaricus C30. Po nocnym kryzysie, w 24 godziny po pierwszej wizycie, pies był weselszy i żwawszy, a objawy o wiele mniej nasilone. Zdecydowałem się na podanie drugiej dawki leku. Po następnych 48 godzinach pies podczas badania nie wykazywał żadnych niezborności ani drgawek.
Apetyt normalny; zwierzę domagało się pokarmu. Leczenie zostało uznane za zakończone po uprzednim poinstruowaniu właściciela co do diety w pierwszym tygodniu rekonwalescencji.
Chciałbym zaznaczyć, iż moje rozpoznanie przypadku nie ma oparcia w badaniach laboratoryjnych, przeto w stu procentach nie może być ono wiarygodnym jako materiał badawczy. Niemniej jednak inne przypadki, z którymi się zmierzyłem, wskazują,
iż wymieniony lek jest przy wystąpieniu podobnych objawów bardzo pomocny.

lek. wet. Grzegorz Bęczkowski

Homeopatia praktyczna Nr 8 (4/2000), 9 (1/2001)

Bibliografia u autora.

 

Zawartość witryny stanowi własność hodowli Mzuri Nyumbani FCI Rhodesian Ridgeback
oraz jest chroniona prawami autorskimi. Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody właściciela zabronione!